Postaw mi kawę na buycoffee.to

 RYKOwisko ULTRA-Trail
GORZEWO, 31.05-01.06 2024

Miało być słonecznie. I było. Miało być ciepło, ale nie było. Mimo to wytargałem z szafy cały sprzęt fotograficzny i ruszyłem na Edmundowe bieganie. Nie co dzień bowiem kręcą w miejscowych lasach film. I to jaki. O pierwszym na Mazowszu ultra biegu – RYKOWISKO

Niedziela 8 rano, tłum na parkingu większy niż zwykle – to aktorzy, wszyscy pierwszoplanowi, bo wśród biegaczy nie ma lepszych i gorszych, nie ma gwiazd i statystów wszyscy są klasą dla siebie. Są najlepsi.

Jeszcze ostatnie rozmowy, narady i konsumpcje. Każdy chce spróbować owsianych ciasteczek Ani. Są pyszne. Jedna z runnerek po nieprzespanej nocy zjawia się nieco spóźniona. W przypływie emocji wyznaje…”miałam 10 minut na przygotowanie, i wybór - umyć się czy umalować – wybrałam to drugie..”

I oto zjawia się ON – Michał Reżyser. Tak teraz to on jest najważniejszy. Ma kamerę i pomysł. Dzisiaj to cenne....

Ruszamy do lasu. Nie !!!. Zmiana planów, najpierw jezioro. Nie ma problemu. Jedna skucha może być.

Idziemy w skupieniu. Każdy przypomina sobie, który profil ma lepszy, który uśmiech miał być jako pierwszy. Reżyser każe biec. Maciek co sił w płucach dmie w trąbkę niczym kibic na Marakanie - to sygnał startu. Ruszamy. Pierwsze ujęcie i sukces. Nie będzie powtórek. To dobrzy aktorzy.

Potem las, znane ścieżki Edmundowego biegania. Kilka ujęć naszych Ultrasów. Biegną jak łanie, dumnie, sprężyście, aż zachwyt bierze. Za nimi grupa pościgowa. Też piękna i kolorowa. Co z tego że pod jednym ze zdjęć na fb ktoś skomentował…”a z tyłu grupa zombie…” ;)

Potem podbiegi, zakręty, pagórki i góry. Ciągle nowe pomysły, jeszcze lepsze ujęcia. Reżyser panuje na planie. Nie musi powtarzać . Wystarczy hasło „plecaki biegną” i "plecaki" wiedzą co mają robić. Nawet runnersowy pies (a raczej suka) dokładnie wie gdzie ma biec.

Atmosfera jest twórcza, i zabawy co nie miara. Uśmiechy nie gasną, co chwila salwa śmiechu. I tylko nosy czerwone od zimna, ale o tym już nikt nie pamięta.

Patrzę z boku na ten niecodzienny plan przez obiektyw mojego aparatu. Staram się dorównać bohaterom tego spektaklu. W tej czterdziestoosobowej grupie, są przedstawiciele różnorodnych grup zawodowych... ludzie ze służby zdrowia, edukacji, finansów, korporacji, inżynierowie, lekarze, bankierzy, właściciele firm, filolodzy i inni. Ostrzę obiektyw i wytężam wzrok. Chcę zobaczyć choć jedną z tych osób. Wszystko na nic. Ciągle ten sam widok – kolorowa szczęśliwa grupa ludzi, najzabawniejsza i najwspanialsza z jaką przyszło mi pracować. To BIEGACZE, zarażeni ogromną miłością do swojej pasji. Ultra biegacze, maratończycy, długo i krótkodystansowcy, walczący o wyniki i truchtający dla siebie. Jest w nich tyle szczęścia i radości...

Ech.. cieszę się, że jestem jednym z WAS...

[andrzej ziółek]

nasze  wsparcie