Postaw mi kawę na buycoffee.to

 RYKOwisko ULTRA-Trail
GORZEWO, 31.05-01.06 2024

Głuche stukanie w szkło pustego kufla wyrywa mnie z zamyślenia. Czas iść do domu. Mówili, że w ROCK 69 będzie Big Party, dla mnie było the Bigest.

Jest dobrze. Kierunek barek. Przeciskam się przez tłum rozbawionych gości. To prawdziwy bieg z przeszkodami. Po drodze zaliczam cios z łokcia od tańczącej pary. Tuż przed osiągnięciem celu zyskuję gustowną plamę na mojej koszuli. Poproszę piwo…

Jest dobrze. Tłum ludzi wypełniający niewielkie pomieszczenie lokalu. Biegacze i osoby związane ze środowiskiem, rodziny i znajomi. Jest nas naprawdę dużo. Impreza jest „No age limit”, młodzi, starsi i dojrzalsi. Ci co „Krzewią Kulturę” i biegają by „Night:. Sportowcy „W Sfetsze” i eleganckich koszulach. Kobiety i mężczyźni magicznie zaplątani w tańcu jesiennego „Rykowiska”. Ktoś wyszedł z sali, by w pośpiechu puścić „Dymek”, coż, sportowcy też mają swoje nałogi. Rozbiegany „Płock TEAM”, dobrze, że jesteście.

Patrzę z boku na ten niecodzienny spektakl. Pan M40 zapewnią blond z K30, że za rok, to wszystkim pokaże. Pani 3 godziny 45 minut pociesza maratończyka, że kiedyś też zaczynała od 4:50. Młody krótkodystansowiec, próbuje zmęczyć w tańcu znaną w mieście Ultraskę. Ktoś narzeka, że w dzień za gorąco mu „w Sfetsze” i chce wrócić do biegania „Night”. Kolorowy tłum nietuzinkowych osobowości.

Kolejny łyk złotego trunku. Obraz lekko się zaciera, jak istota spraw, które dziś znaczenia nie mają. Rekord, czas, tempo, wynik…w tym wymiarze życiówką jest dotrwać do końca.
Takiej imprezy wśród płockich biegaczy jeszcze nie było.. Michał zorganizował ten „Nocny Ultramaraton” i tchnął w niego ideę integracji, zabawy i wzajemnego szacunku . Integracji, która wbrew niektórym opiniom, nie wynika z rozłamu.

Kilkanaście miesięcy temu, przed pierwszą edycją naszego Rykowiska, zamieściłem na stronie tekst, którego ostatnie zdania brzmiały „I marzy mi się, żeby czerwcowe bieganie wywarło wpływ na kolejnych potencjalnych biegaczy, obecnych i przyszłych miłośników natury i biegania, aby wśród kibiców i gapiów wypromowało zdrowy styl życia, zawiązało nowe znajomości i nierozerwalne przyjaźnie. I żeby na stałe zintegrowało nasze płockie środowisko biegowe, choć nie znajduję argumentu, dlaczego miałoby być inaczej”

I stało się, bo jak mówił klasyk.. „Wszyscy jesteśmy Aniołami z jednym skrzydłem. I wzajemnie potrzebujemy siebie, by latać…”

Tekst dedykuję grupom "Biegaj z Dymkiem”, „biegamPłock team”, „ Biegam W Sfetsze”, „ Delta”, „Night Runners Płock”, „ Płock Biega No Age Limit”, „Orlen Running Team”, „Rykowsko”, Sokół Bodzanów”, „ Płockie Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej ”, Michałowi Kublik" oraz rodzinom, znoszącym czasem konsekwencje pasji, którą wszyscy zostaliśmy opętani.

[andrzej ziółek]

nasze  wsparcie